Płynność finansowa
Przedsiębiorstwa upadają nie z powodu braku zysków,
ale z powodu braku środków.
ale z powodu braku środków.
To płynność finansowa jest podstawową rzeczą do przetrwania i dlatego płynność finansowa musi mieć pierwszeństwo przed rentownością.
Jest to zasada, o której niby wszyscy wiedzą, ale czasem zarządzający przedsiębiorstwami o tym zapominają powiększając ryzyko utraty płynności w wyniku zwiększenia sprzedaży czy rentowności. Np. zwiększamy sprzedaż dzięki akceptacji gorszych klientów, udzielamy kredytów każdemu (w bankach) czy rozpoczynamy projekt bez zabezpieczenia finansowania lub finansujemy inwestycję krótkoterminowymi obligacjami. Efekt może być opłakany, choć nie musi.
Płynność to zdolność do terminowego regulowania krótkoterminowych zobowiązań. I w działalności przedsiębiorstwa nie chodzi o to, żeby mieć ją maksymalną, ale optymalną. Zarządzanie płynnością powinno też brać pod uwagę fazę cyklu koniunkturalnego – w czasie rozwoju gospodarczego można podejmować wyższe ryzyko (dlatego częściej wtedy firmy inwestują), a w czasie kryzysu trzeba mocno uważać, bo fala zatorów płatniczych może zmieść z powierzchni nawet goliatów.
Dlatego analizując spółki jednym z ważnych elementów, na które patrzę jest płynność finansowa i to czy są jakieś symptomy problemów w tym obszarze. Bo spółka może wykazywać zyski, ale nie mieć pieniędzy na płatności. A czasem lepiej taką odpuścić, bo spółek na giełdzie jest bez liku.
A taki stan rzeczy nie może trwać długo – albo uda się poprawić płynność (czasem kosztem akcjonariuszy emitując nowe akcje poniżej ich aktualnej wartości rynkowej), a czasem jak już nikt nie chce (nie może) pomóc to grozi upadłość (przecież Gant czy IDM długo wykazywały zyski).
O dobrej płynności spółki nie świadczy wielkość środków pieniężnych w bilansie. Również żadna spółka nie przyzna się do problemów z płynnością, bo spowoduje efekt domina – kontrahenci przestaną z nią współpracować, a jej trudno będzie uzyskać zewnętrzne finansowanie.
Wskaźniki
Są różne wskaźniki, które badają płynność przedsiębiorstw (sporo o nich można znaleźć w internecie) – wskaźniki płynności czy wskaźniki zadłużenia. Ich wadą jest jednak to, że bazują na wartościach bilansowych nie analizując jakości posiadanych aktywów.
Jakość aktywów
A jakość aktywów jest bardzo istotna. Na NewConnect można spotkać firmy, które wykazują olbrzymie kapitały, ale w aktywach np. znaczącą wartość mają wartości niematerialne i prawne, w którym prym wiedzie wartość firmy. Ja to nazywam „pustymi aktywami”, bo często jest to wynik kreatywnej księgowości, która ma na celu poprawę papierowej oceny spółki – wskaźniki wyglądają wtedy lepiej. Ale wnip to zazwyczaj „dziura” w aktywach.
Należności
Warto też popatrzeć na należności. W czasie kryzysu sporo słychać o zatorach płatniczych, firmy wyznają zasadę „nie płacę, bo mi nie płacą„. W bilansie wszystko jest ok, wskaźniki płynności akceptowalne, ale tylko firma wie, że należności są de facto nieściągalne lub nie będzie środków na czas, a tym samym nie będzie czym spłacić zobowiązań. Dlatego wzrost należności nieuzasadniony wzrostem sprzedaży to lampka ostrzegawcza. Tak samo nieuzasadniony wzrost zobowiązań, który może być konsekwencją problemów ze spływem gotówki.
Tu pomocą służą wskaźniki rotacji – warto je znać i rozumieć.
Zobowiązania przeterminowane
Gdy w sprawozdaniu rocznym pojawiają się zobowiązania przeterminowane to jest już bardzo głośny sygnał ostrzegawczy. Skoro spółka nie płaci swoich zobowiązań, to znaczy, że ma problem z uzyskiwaniem środków z działalności. Warto przejrzeć dodatkowe noty dotyczące należności i zobowiązań. O ile należności przeterminowane mogą być w pewnym stopniu akceptowalne, to zobowiązania już nie.
Zapasy
Również zapasy rosnące szybciej niż sprzedaż pogarszają płynność spółki. Trzeba je finansować, a za jakiś czas może się okazać, że niestety są niesprzedawalne.
Przychody memoriałowe
Czytelnicy bloga wiedzą też, że czasem pastwię się nad jakością przychodów – gdy ilość memoriałowych zapisów księgowych zwiększających przychody jest istotna, to można mieć obawy, że spółka może mieć problem z płynnością.
Rachunek przepływów pieniężnych
Moim ulubionym sprawozdaniem jest rachunek przepływów pieniężnych, który zrywa maski z rachunku zysków i strat, choć i w nim można kombinować. Spółka co do zasady powinna mieć potwierdzone zyski analogicznymi przepływami z działalności operacyjnej. Ale warto też czasem spojrzeć niżej na przepływy inwestycyjne i finansowe. Dodatnie przepływy finansowe oznaczają, że spółka dokłada środki do działalności z zewnątrz. Jest to normalne, gdy dokonuje inwestycji, ale czasem jest to wynik problemów z płynnością.
Cel
Tekst ten ma na celu uświadomienie inwestorom, że w ocenie przedsiębiorstwa nie są ważne tylko piękne plany czy wykazywane zyski, ale też zdolność do przetrwania, czyli utrzymanie płynności finansowej. Często, gdy kurs leci w dół niezrozumiale, to oznacza, że spółka straciła coś istotnego np. płynność, a rynek jeszcze o tym oficjalnie nie wie, ale wiedzą to insiderzy i inwestorzy zbliżeni do źródeł spółki – np. fundusze inwestycyjne, które lubią utrzymywać bliskie stosunki z zarządami spółek.
PS. To jest wpis z 2014 roku (link), a ciągle jest aktualny.
To ja tak częściowo w temacie. Jak ocenisz aktualną sytuację płynnościową BAH (spółka z Twojego portfela, więc pewnie analizowałeś/będziesz analizował raport roczny).
Ja właśnie go czytam i mam mieszane uczucia. Jak podaje zarząd "Wzrost wartości zapasów, w połączeniu z reklasyfikacją istotnej części zadłużenia odsetkowego (kredytu w rachunku bieżącym z terminem spłaty na 30.11.2018 r.) na zadłużenie krótkoterminowe, przesądził o okresowym obniżeniu wskaźników płynności Grupy. w ocenie Zarządu Grupy zmiana ta ma charakter przejściowy i fundamentalnie nie wpływa na niezmiennie bardzo dobrą sytuację płynnościową Grupy."
Czy na pewno?
Ok, faktycznie zadłużenie długoterminowe spadło z ~86mln na ~22mln, ale krótkoterminowe wzrosło znacznie bardziej, bo o 141mln i obecnie aktywa obrotowe prawie w całości są finansowane długiem krotkoterminowym.
Wydaje mi się, że należy się teraz spodziewać, że zarząd BAH w najbliższych miesiącach refinansuje część krótkoteminowego długu kredytem długoterminowym, a ponadto wygeneruje dodatni cashflow operacyjny zmniejszając stan zapasów (po co je aż tak zwiększali? Wartość zapasów to na koniec 2017 roku prawie 1/4 rocznych obrotów) i sytuacja płynnościowa powinna się poprawić, tyle tylko, że jeśli w spółce pojawiłyby się problemy z upłynnieniem tych zapasów to regulowanie krótkotermnowych zobowiązań może okazać się trudne do zrealizowania zwłaszcza przy planach wypłaty 38,5mln dywidendy + zaliczka na poczet dywidendy z zysku za 2018.
Jak dodamy do tego jeszcze kiepski cashflow (-102mln z działalności operacyjnej) to można dojść do wniosku, że zarząd BAH dość mocno zalewarował działalność i spłata zobowiązań jest obciążona szeregiem założeń, a jeśli nie wszystko pójdzie zgodnie z planem to spółka moze wpaść w kłopoty finansowe.
Pomyłka, cashflow operacyjny z działalności kontynuowanej = -13,6 mln, co przy zwiększeniu zapasów o 106mln wygląda o wiele lepiej niż mi się wydawało. Przeoczyłem to wcześniej 😉
Co prawda nie jestem OBS, ale postaram się odpowiedzieć.
Zapasy:
Ciekawostką jest fakt, iż wysoki stan zapasów był już po III kwartale 2017 roku, gdzie ich wartość wyniosła 135 mln zł vs 177 mln zł na koniec roku. Wg mnie możliwe są 3 scenariusze:
1. Jest tak jak Zarząd mówi i zmienili taktykę widząc, że samochody się dobrze sprzedają to trzeba mieć je pod ręką.
2. Wzrost na koniec roku wynika ze "zbierania" zapasów samochodów i części w związku z otwarciem dwóch salonów w II kwartale 2018 roku i przejęciem salonu w Katowicach.
3. Mają niekorzystną umowę z producentem, który "wymusza" odbieranie nierotów od siebie i przerzucania braku popytu na dilera (dość częsta praktyka).
Tak czy inaczej odpowiedzieć poznamy po I kwartale.
Co do zadłużenia zauważ, iż 80 mln pochodzi z mBanku (czyli cała kwota). Myślę, że umowa jest dość niekorzystna i może już mają na stole lepszą propozycję, więc zrobią rolkę + otrzymają pieniądze na dokończenie planowanych inwestycji (jak się wczytasz w raport to właśnie w ten sposób chce Zarząd finansować budowę salonów. Morgan
Przyznam, że liczyłem na bardziej czytelny raport BAH po rozdzieleniu. Niestety o ile na poziomie głównych sprawozdań (RZiS, Bilans) oddzielone są pozycje wydzielone to niestety w przepływach i notach nie. I to utrudnia analizę.
Nie jestem w stanie znaleźć odpowiedzi na wszystkie swoje pytania.
Co do płynności.
Na pierwszy rzut oka faktycznie wygląda, że zobowiązania są bardzo wysokie w stosunku do kapitałów.
Jednak, gdy przeanalizuje się bilans to wygląda to lepiej. Główna część zobowiązań 150 mln zł to zobowiązania wobec producenta aut, więc można powiedzieć, że jest "bezpieczna" – pewnie terminy dopasowane do terminów sprzedaży aut w detalu.
Kredyty wynoszą 92 mln zł i wzrosły w ciągu roku o 15 mln zł.
Przepływy operacyjne są faktycznie ujemne -13 mln zł.
Wynika to z dużego wzrostu zapasów.
Spółka to tłumaczy tak:
"zrost wartości zapasów związany jest z systematycznym rozszerzaniem oferty o nowe
modele samochodów oraz uzupełnieniem stanów magazynowych samochodów i części, których
stosunkowo niski poziom, w 2016 r., skutkujący m.in. wzrostem średniego czasu oczekiwania klientów na
najbardziej poszukiwane modele samochodów, stanowił jedną z barier ekspansji marki na rynku polskim"
Obecna wartość zapasów to zabezpieczenie na ok. 3 miesiące sprzedaży, więc nie jest to niepokojące.
BAH zawarł w lutym umowę z mBankiem cash-poolingu, który zmienia obecne umowy kredytowe i to powinno zabezpieczyć finansowanie działalności.
Dzięki, w międzyczasie też doczytałem ten fragment o powodach wzrostu zapasów i prześledziłem komunikaty w ESPI z bieżącego roku dotyczące finansowania i sytuacja mi się rozjaśniła. Teraz wygląda to o wiele bezpieczniej.
Raport faktycznie ciężki do czytania i z cashflowu w zasadzie nie wiemy nic oprócz tego że wszystkie rodzaje przepływów były ujemne w tym roku. Zdaje się jednak ze to tylko przejściowe bo gwałtowny wzrost zapasów był jednorazowy a teraz będą one rosły w tempie zbliżonym do przychodów, a więc operacyjne przepływy od pierwszego kwartału 2018 powinny być dodatnie.
BAH planuje otwarcie kilku nowych salonów, oraz zakończenie przebudowy salonu przy ul. Waszyngtona w Warszawie. Salon przy ul. Waszyngotna ma być otwarty w IIkw 2018 roku. W tym samym kwartale przy ul. Wawelskiej ma być otwarty duży salon oraz klub motoryzacyjny, a w trzecim kwartale 2019 roku salon typu 3s (serwis, sprzedaż, części zamienne) przy ulicy Puławskiej, gdzie będzie również prowadzony handel samochodami używanymi. W IIkw 2019 roku planowane jest także otwarcie własnego salonu w Gdańsku (aktualnie salon jest otwarty w wynajmowanym budynku i pod inną lokalizacją) w którym mieścić się będzie również salon samochodów używanych. W Katowicach planowane jest otwarcie salonu typu 3s w 2019 roku (także handel używanymi autami).
Na okres IIIkw 2018-Ikw 2019 planowana jest modernizacja salonu w Łodzi co przejściowo wpłynie na ograniczenie wielkości sprzedaży.
Ciekaw jestem w jakim stopniu BAH będzie w stanie sfinansować te przedsięwzięcia gotówką pochodzącą z działalności podstawowej. Chcąc wypłacać gro zysków w formie dywidendy, a także prowadząc na bieżąco obsługę długu spodziewam się, że w spółce moze pojawić się potrzeba wyjścia po jeszcze większe finansowanie. Sami zresztą piszą w raporcie , że "intencją Zarządu jest aktywniejsze niż do tej pory wykorzystywanie zewnętrznych źródeł finansowania do wspierania rozwoju Grupy, w tym realizacji inwestycji. Zwiększenie dźwigni finansowej umożliwi równoległą realizację planów rozwojowych, w tym rozbudowy sieci dilerskiej, przy równoczesnej realizacji polityki dywidendowej…"
Witam
ja tu pierwszy raz, więc na początku krótko 🙂
według mnie, jedną z gorszych spółek pod względem płynności w porównaniu do raportowanych wyników to "Kania"
Kania była niedawno opisana: https://www.gazetagieldowa.pl/2018/03/zm-henryk-kania-duzy-zysk-ale-gdzie-on.html