Bloober przed ważnym rokiem

Bloober opublikował wyniki za IV kwartał 2014 r.. Roczne przychody skonsolidowane wyniosły 6,63 mln zł (+93% r/r), a zysk netto 1,2 mln zł. Kapitalizacja spółki wynosi już 34 mln zł.
Z raportu:
Rok 2014 jest najlepszym rokiem pod kątem wyników w historii spółki. Na ten wynik bardzo duży wpływ ma ostatni kwartał 2014r. Był on okresem pracy nad trzema tytułami, które będą wydane na rynku do końca 2015 roku. Rekordowe wyniki spółka osiągnęła praktycznie dzięki tylko jednej grze – Basement Crawl
W zeszłym roku raport roczny różnił się istotnie od tego za IV kwartał. Jak będzie tym razem?

Przypominam, że Basement Crawl okazał się porażką medialną – (Recenzja z Eurogamer: „Nic tu nie działa poprawnie, rozgrywka zaprojektowana jest w sposób fatalny i pozbawiony logiki, gra jest nudna i brzydka.). Bloober przyznał się do błędów i postanowił zmienić grę i zarazem jej nazwę na Brawl. Gra ma się pojawić w 2015 r.
A więc skoro Basement Crawl został źle odebrany to skąd się wzięło 4 mln zł przychodów ze sprzedaży w 2014 r.? 
W I kw. zostało zaksięgowane 1,7 mln zł pomimo tragicznych recenzji – kwota mogła pojawić się prawdopodobnie z przedsprzedaży i umów z dystrybutorem. W II kw. nie było przychodów ze sprzedaży. A w III i IV kw. było po ok. 1 mln zł przychodów. Z raportów można domyślać się, że chodzi o wprowadzenie Basement Crawl na chińską konsolę Tron.
Jednak realnych pieniędzy na razie z tej sprzedaży nie widać w bilansie, a jest ponad 2 mln zł należności ze sprzedaży.
Trzeba też pamiętać, że znaczącą pozycją w przychodach są memoriałowe księgowania pod nazwą „zmiana stanu produktów” o czym już pisałem (link). Przepływy z działalności operacyjnej i inwestycyjnej są mocno ujemne, a tym samym spółka do dalszego działania potrzebuje posiłkować się środkami z zewnątrz. A zbliża się czas wykupu obligacji. Na rachunku escrow jest niecałe 600 tys. zł, a to na wykup nie wystarczy. Trzeba ten dług rolować lub wyemitować nowe akcje, co ma się zdarzyć po dzisiejszym NWZA.
Realizowane prace informatyczne nad grami powiększają cały czas zapasy (już 7,6 mln zł). W raporcie za 2013 r. audytor zwrócił uwagę na niepewność co do realizacji zakładanych przyszłych korzyści finansowych uzasadniających nie tworzenie odpisów na niesprzedane zapasy. Rok minął, zapasy dalej rosną.
Podsumowanie
Spółka ma za sobą kilka wpadek m.in. wypuszczenie fatalnej gry Basement Crawl, czy pokazanie straty netto dopiero w raporcie rocznym za 2013 r. (raport za IV kw. tego nie pokazywał). To podcięło zaufanie do spółki. Prezes Babieno przeprosił, zapowiedział poprawę i zmiany . 
Jednak szturm inwestorów na akcje Bloober zaczął się de facto po sukcesie gry This War of Mine spółki 11bit na zasadzie – skoro im się niespodziewanie udało to może się udać też komuś innemu. I moda na deweloperów gier trwa. Wywindowało to wartość Bloobera do 34 mln zł. To zainteresowanie podbił też Bloober zapowiedziami ekspansji na rynek chiński i wprowadzeniem aż 3 gier w 2015 r. : Brawl, Scopophobia i Medium. 
Na razie jednak potrzebuje pieniędzy i musi takie pozyskać, co przy aktualnym kursie i dobrym sentymencie powinno się udać. A potem oby tym razem te szumne zapowiedzi się zrealizowały i prezes nie musiał kolejny raz przepraszać, a poczuł się jak prezes Miechowski (11bit).
Mi osobiście idea „behind the darkness” totalnie nie leży, więc klientem gier z pogranicza horroru nie będę. Akcjonariuszem zresztą też 🙂

8 komentarzy do “Bloober przed ważnym rokiem

  • 9 lutego, 2015 o 3:59 pm
    Permalink

    Mimo wszystko to bliżej kasyna niż fundamentów. Analiza fajna ze względu na obszerny ciekawy opis. Wykresy i liczby nie bardzo miałyby tu sens;). Akcjonariuszem jej też póki co nie będę:).
    Pozdrawiam
    Zby( od Talex)

    • 9 lutego, 2015 o 6:48 pm
      Permalink

      Wykresy są zazwyczaj lepsze, ale czasem trzeba po prostu coś napisać. A dokładnie, co się kryje za liczbami.

      "Liczby nie kłamią, ale kłamcy liczą" – takie hasło widziałem kiedyś w pokoju analityków 🙂

  • 9 lutego, 2015 o 4:02 pm
    Permalink

    Nie wykluczam jednak spektakularnych zysków na tej spółce.
    Zby

    • 9 lutego, 2015 o 6:45 pm
      Permalink

      Nigdy nie można wykluczyć niczego – wzrost od listopada pokazuje, że nawet tu można było zarobić.

  • 9 lutego, 2015 o 11:12 pm
    Permalink

    Moze cos o lososiach?

    • 10 lutego, 2015 o 10:02 am
      Permalink

      Lubię je jeść 🙂

      Zapewne chodzi o Epigon. Sprawdziło się to, co pisałem ostatnio: "Ceny zaczęły rosnąć i w tej sytuacji trudno oczekiwać czegoś pozytywnego w kolejnych kwartałach".

  • 10 lutego, 2015 o 9:10 am
    Permalink

    Myślę, że błędem wielu inwestorów jest potrzeba zarobienia na wszystkim i wielki płacz, że coś uciekło bez nas (Np. 11B). To powoduje niepotrzebną nerwowość i mimowolne odchodzenie od fundamentów.
    Bardziej podoba mi się podejście systematycznego wzrostu z ograniczaniem strat i trzymaniem wolnej gotówki, mimo, że obniża ona statystyki zyskowności. Zdaję sobie z tego sprawę, że takie podejście jest łatwiejsze jak się posiada już większy kapitał, ale żeby być mistrzem trzeba ćwiczyć technikę od początku.
    Postawienie małej kaski "na numerek" jako rozrywka ok;).
    Zby

Możliwość komentowania została wyłączona.