Bloober

Bloober Team – to producent gier głównie na platformę PlayStation.
Główne do tej pory zrealizowane gry to: A-men i A-men2.

Na spółkę trafiłem jeszcze przy okazji wprowadzania A-men do sprzedaży. Pamiętam bardzo optymistyczne zapowiedzi sprzedażowe i sporo „ochów i achów” na stronie spółki na temat gry i zainteresowania nią. Zarząd spółki zapowiadał na początku 2013 r. „w ocenie Emitenta wprowadzenie A-men na rynek w Ameryce Północnej w
wersji na PlayStation 3 będzie miało istotny wpływ na wyniki finansowe
Spółki w roku 2013.” Wydaje się, że sprzedaż nie była jednak tak duża jak oczekiwano.
Obecnie spółka zapowiada wprowadzenie nowej gry Basement Crawl. „Przeskok w skali jakości w stosunku do dotychczasowych gier spółki”. „Miło jest nam poinformować, że w okresie przedświątecznym Basement Crawl
był najbardziej oczekiwanym tytułem na PS4 przez czytelników serwisu
IGN.” Spółka poinformowała w styczniu o przesunięciu daty premiery na I kwartał 2014 r.
A sukces tego tytułu jest spółce bardzo potrzebny. Oczekiwania przedstawione w materiałach związanych z emisją obligacji mówią o przychodach rzędu 10 mln zł w 2014 r.
Popatrzmy jednak na raport za 2014 r. raport za IV kwartał
Raport skonsolidowany.
Na pierwszy rzut oka – niewielkie straty, rosnące przychody. Ale problem pojawia się, gdy popatrzymy na strukturę przychodów.

Faktyczne przychody ze sprzedaży produktów stanowiły jedynie 18% w minionym roku i spadły o 15%. Główna część przychodów to zmiana stanu produktów, czyli zapis księgowy zrobiony zgodnie z zasadą współmierności kosztów do przychodów. Czyli spółka ponosi koszty na wytworzenie produktów, ale zamiast sprzedaży trafiają one do zapasów z oczekiwaniem, że sprzedaż nastąpi w przyszłym okresie. A widać, że spółka w latach 2011-2013 r sporo „wyprodukowała” na magazyn. Zapasy wynoszą obecnie 6,4 mln zł i są największą pozycją w aktywach. W ciągu roku praktycznie się podwoiły. 
W tej sytuacji nie dziwią zatem ujemne przepływy operacyjne.
Bez rekordowej sprzedaży nowych gier w 2014 r. spółka będzie musiała dalej się zadłużać lub podnosić kapitał (dopóki będą chętni do finansowania).
Podsumowując – spółka uzyskuje niewspółmiernie małe przychody ze sprzedaży produktów w porównaniu do kosztów działalności. Na chwilę obecną głównie produkuje „na magazyn” – stąd duży wzrost zapasów, potężna pozycja w przychodach – zmiana stanu produktów oraz ujemne przepływy operacyjne. Utrzymanie takiej sytuacji skutkować może dalszym zadłużaniem. Konieczna jest rekordowa sprzedaż nowych tytułów, aby zmienić obecną sytuację.