Zgodnie z zapowiedzią – Fishing Clash bez wsparcia słabnie.
Ten Square Games zrobił rajd św. Mikołaja, ale w tył i zachowuje się w ostatnich dniach gorzej od innych z „wielkiej czwórki”. Realizuje się scenariusz, który wskazałem ponad miesiąc temu.
Porównanie TEN do CDR, PLW i 11B w grudniu.
22 października 2018 opublikowałem wykres pobrań gry Fishing Clash wskazujący na spadek pobrań. (link).
A w rozwinięciu w komentarzach napisałem:
„Zazwyczaj z opóźnieniem po spadku pobrań spada też grossing, bo część osób rezygnuje z gier, a nie ma uzupełniającego wpływu nowych.”
Gra w „Grossing”, czyli dochodach z ok. 100-110 pozycji w USA w kategorii „Games” w Google.Play spadła do 160 pozycji. To najniżej w dostępnej za darmo na stronie AppAnnie historii.
W pobraniach ciągle słabo – gra nie mieści się w TOP500 w tej kategorii.
Wyjaśnieniem zapewne jest ograniczenie wydatków na marketing, o czym napisałem ostatnio (link).
Tu działa piłkarskie prawo: „Nie ma sianka, nie ma granka”.
Można mieć tylko nadzieję, że od stycznia, gdy spadną ceny reklam, uda się odbudować pozycję.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Profesjonalny-Inwestor-2018-Czy-inwestorzy-mieli-szanse-w-starciu-z-GetBackiem-7630936.html
Brawo OBS! O ile mi wiadomo jako jedyny ostrzegałeś przed getbackiem także masz pełne prawo twierdzić że przewidziałeś kłopoty. Ja po Twojej notatce o obligacjach na 14% zrozumiałem żeby trzymać się daleko od tej spółki i pewnie nie tylko mnie uchroniłeś przed potencjalnymi stratami.
Ja przez ten caly frajerski Getback-znalazłem się na blogu Prezesa. Taki przypadek. Cała ta firma to zorganizowana grupa przestepcza. Oni działali na forach manipulujac ludźmi…W lutym jak napisałem, że ta spolka jest nic niewarta-to oczywiście oberwalo mi się na blogu od płatnych hejterow.
A jeszcze z takich ciekawostek to dodam, że przez znajomą w ogóle na początku roku dowiedziałem się o szemranych interesach tej spółki. Biedaczka była w sporych problemach finansowych i wzięła jakąś pożyczkę z parabanku i wydzwaniali do niej bardzo agresywni windykatorzy. Przyznała mi się do tego i poprosiła, żebym jej pomogl jakoś to załatwić, bo wie ze jestem pyskaty. Wyobrazcie sobie, że miała oddać chyba z 60% więcej do (oprocz lichwiarskich prowizji). Zadzwoniłem tam, bo udzieliła mi pełnomocnictwo. Rozmowa trwała chyba z godzinę. Chciałem do telefonu team leadera, ale nikt nie chciał mi go dac. A te wszystkie koszty-pozapozyczkowe były na jakieś durnowate FIZ-y, gdzie nigdzie nie mogłem nawet tego znaleźć w internecie…To krotko mówiąc była zorganizowana grupa przestępcza. To się po prostu w głowie nie mieści…
Pozdrawiam,
Nieuk.