Quercus – jak zarobić 2 grosze na krzywdzie mniejszościowych

Quercus to jedna z moich ulubionych spółek, do której co jakiś czas wracam. Prosty, przejrzysty biznes zależny głównie od koniunktury giełdowej.
Współzałożycielem i prezesem jest Sebastian Buczek – osoba bardzo znana na rynku finansowym, której zapewne zależy na rozwoju rynku kapitałowego w Polsce.

A jednak podobnie jak rok wcześniej spółka zamiast dywidendy postanowiła zrealizować skup akcji – czyli coś prawie jak dywidenda. Jednak to 'prawie' robi różnicę.

Skup akcji realizowany przez Quercus jest korzystny dla zorientowanych kosztem małych i pasywnych inwestorów.

O ile dywidenda jest dla wszystkich i pani Kowalska posiadając kilka akcji co roku mogłaby dostawać parę złotych na konto i być zadowolona, to machinacje finansowe wybrane przez akcjonariuszy Quercusa już najprawdopodobniej tej pani te parę złotych pozbawią.

S.Buczek rok temu przedstawił korzyści ze skupu (wywiad ). Jest to m.in. przesunięcie płatności podatku, może być on też niższy, a także cytując :
„Dodatkowo może się zdarzyć, że w naszym quasi wezwaniu nie zgłosi się
sto procent posiadaczy akcji, ale na przykład 98 i wtedy wypłacona kwota
w przeliczeniu na akcję będzie nieznacznie wyższa.

Z góry więc zakłada, że część akcjonariuszy, którzy normalnie dostaliby dywidendę zostanie na lodzie, bo się nie zgłosi. Procedura wzięcia udziału wymaga poniesienia kosztów na świadectwo depozytowe, udanie się do DM mBanku, żeby się zapisać. Czyli z góry wiadomo, że wiele osób tego nie zrobi, bo albo nie zorientuje się, że jest skup (nie każdy śledzi wiadomości ze spółek), albo koszt świadectwa zje potencjalne zyski ze zbycia albo po prostu nie będzie im się chciało ruszyć.

Efekt – p.Buczek, jego koledzy (większościowi akcjonariusze) i zorientowani zarobią parę groszy więcej kosztem tych małych.

A potem będą się dziwić, ze tak mało osób fizycznych inwestuje na giełdzie i mówić w telewizji, że trzeba coś z tym zrobić.

3 komentarze do “Quercus – jak zarobić 2 grosze na krzywdzie mniejszościowych

  • 9 czerwca, 2016 o 6:57 pm
    Permalink

    Właśnie dlatego nie lubię skupów. Inna rzecz, że spółki skupują akcje i ich nie umarzają, więc spółka wcale nie przeznacza zysku dla akcjonariuszy… Jeśli te akcje przeznaczy dla kogoś po preferencyjnej cenie to zysk tak naprawdę pójdzie dla tego kogoś. Z tego względu, ostatnio z moich ulubionych spółek znikł Benefit. :C

  • 6 września, 2016 o 1:50 pm
    Permalink

    o jaką spółkę chodzi Buczkowi? ten pierwszy przykład to wiadomo, a drugi?

Możliwość komentowania została wyłączona.