Polska vs. Czechy
Ferie spędziłem w Czechach. Zauważyłem tam ciekawą różnicę w opodatkowaniu.
Na rachunku z restauracji jest jedna stawka VAT 21% na wszystko.
W Polsce za to w restauracjach (np. w McDonaldzie jak na poniższym paragonie) stosowana jest preferencyjna stawka VAT 8% na jedzenie – np. zdrowe hamburgery, frytki czy nuggetsy.
Jak widać nasze państwo dba, abyśmy się dobrze odżywiali. Podobnie preferencyjna stawka jest w sklepach na chipsy, słodycze itp. – zapewne po to, aby zachęcać dzieci do właściwego odżywiania się.
Czyli mamy dobrze – niższy VAT na jedzonko. A że na wszystko pozostałe VAT wynosi 23%, a nie 21% jak w Czechach – no cóż – nasze państwo jest opiekuńcze, a to zawsze kosztuje.
Lobbing zrobił swoje.