Kryptowaluty czy ruletka?

Kiedyś był tylko Totolotek i dla bogatszych kasyno. Dziś jest większa konkurencja m.in. forex i kryptowaluty nazywane dla zmyłki inwestycjami, choć efekt ten sam – większość traci, a mniej niż 1 % zarabia jakieś istotne pieniądze. Ale są emocje i nadzieja hazardzisty, że kolejna gra będzie już wygrana.

Ale ta informacja zwaliła mnie z kanapy (link):

W wieku 30 lat zmarł kanadyjski biznesmen Gerald Cotten, założyciel giełdy kryptowalut QuadrigaCX. Kanadyjski biznesmen był jedyną osobą, która posiadała hasła do serwerów założonej przez siebie giełdy kryptowalut QuadrigaCX. Jeżeli nie uda się odzyskać dostępu do cyfrowych danych, przepadną zgromadzone tam środki o wartości 190 mln dolarów kanadyjskich (około pół miliarda złotych). Wszystkie informacje o transakcjach przechowywane były na głównym komputerze, do którego dostęp miał jedynie Gerald Cotten. Jego żona Jennifer Robertson tłumaczy, że od śmierci męża nie była w stanie odszukać haseł dostępu do serwerów.

To dorzucę kilka wydarzeń z tego cyrku straceńców (źródło: link).

Bazujący na kryptowalucie Ethereum litewski startup Prodeum 29 stycznia zniknął. Wszystkie ślady po niedawno założonej spółce zniknęły z przestrzeni cyfrowej. Nie istnieje już witryna internetowa prodeum.io, nie działa adres e-mail, wykasowano konto Prodeum na Twitterze, a strona startupu została usunięta ze specjalistycznego portalu wspierającego ICO (Initial Coin Offering) – Token Desk. Jedynym wspomnieniem projektu o nazwie Prodeum było słowo „penis”, pozostawione przez pewien czas na stronie www startupu. 
Prodeum chciał zebrać 6,5 mln USD. Ciekawe ilu „inwestorów” zainwestowało w ten wielce obiecujący projekt?

Ciekawe kiedy w Polsce wybuchnie afera, że projekt, który zbierał pieniądze przez crowdfunding okazał się przekrętem?

OneCoin zebrał co najmniej 350 mln USD zanim okazał się piramidą finansową.

Confido zebrało 375 tys. USD i zwinęło się.

Głośna była pod koniec 2018 roku sprawa DasCoin. UOKiK uważa, że system promocyjny firmy wprowadzającej DasCoin może być piramidą finansową.

Itd. Itd. Itd.

Chciwość oślepia, a ludzie wierzą złotoustym sprzedawcom marzeń.
Wilk z WallStreet odradza się w różnych postaciach.

5 komentarzy do “Kryptowaluty czy ruletka?

  • 12 lutego, 2019 o 9:54 pm
    Permalink

    Obs, czy w dostępie abonamentowym jest analiza przekrojową spółki ELEMENTAL? (Lub czy jest planowana?)

    Pozdrawiam
    Waterloo

    • 13 lutego, 2019 o 9:25 am
      Permalink

      Jest analiza bieżąca Elementalu. Przekrojowej ja ze swojej strony nie planuję.

  • 12 lutego, 2019 o 10:01 pm
    Permalink

    No a u nas GetBack za jakieś 4 miliardy PLN i to spółka z GPW z mwig40, pod nadzorem KNF, audytowana, z raitingami, nagrodami, itd. To już chyba w te kryptowaluty inwestować bo jak przyfarci to się można dorobić. Tu było 5-10% rocznie na obligacjach vs. 100% straty (lub blisko tego). GB to tylko większy przypadek bo takich "inwestycji" było u nas setki na GPW, NC, Catalyst… czy poza… np. ostatnio W-Investment. Tomasz.

    • 13 lutego, 2019 o 9:31 am
      Permalink

      Racja.
      Natomiast jak patrzę jak sprzedawcy forexowi elegancko omijają temat ponad 80% rachunków stratnych to mnie szlag trafia.
      Ostatnio na konferencji gość BOSSA pokazał przykład dwóch ludzi, którzy zarobili ponad milion złotych na FX i futuresach. Wniosek był jeden – nie stosowali klasycznych zasad AT, a wręcz je łamali, ale fartnęło im się. I tak na 10000 ludzi znajdziesz kilku takich, którym sie pofarciło i będą teraz pokazywać ich jak wygranych w Totolotku. A zwykli inwestorzy tracą pieniądze i łudzą się, że to tylko kwestia czasu.

    • 13 lutego, 2019 o 9:32 am
      Permalink

      A taki gość z BOSSA FX jeszcze bezczelnie z uśmiechem mówi, że pierwsze pieniądze trzeba stracić. Byle tylko nakłonić tych przegranych na kolejne wpłaty.

Możliwość komentowania została wyłączona.