ESOTIQ & HENDERSON

Na prośbę czytelnika.

Gdy w lipcu 2015 r. z duża redukcją ESOTIQ&HENDERSON uplasował akcje po 38,50 zł wydawało się, że oto na naszych oczach rośnie nowy potentat modowy na giełdzie. Sukces LPP i odrodzenie Monari były drogowskazem dla tej firmy z dużymi ambicjami.
Jednak to, co się stało w ciągu roku od tego wydarzenia zapewne spowodowało, że wielu akcjonariuszom posiwiały kolejne włosy (o ile ich nie wyrwali).
Kurs nie tylko zaliczał kolejne maxima, ale gdy się wydawało, że niżej spaść już nie może zaliczał nowe dno.

żródło: stooq.pl

Jak napisał Prezes Adam Skrzypek „Rok 2015 był przełomowy w historii rozwoju. Przestaliśmy być postrzegani jedynie jako spółka z sektora bieliźniarskiego”.
Przełom był, ale czy o taki chodziło tym, którzy kupili akcje w lipcu 2015 r. Wątpię.

Przychody w 2015 roku wzrosły o  10%, ale rentowność netto załamała się.
Po sukcesie nowej emisji pojawiła się strata blisko 3 mln zł.
Niestety również za I kw. 2016 jest duża strata i to blisko 3 mln zł. Wygląda to źle, bo straty wzrosły.

Co takiego się stało?

Niestety spółka popełniła moim zdaniem błąd strategiczny myśląc, że skoro zna się na bieliźniarstwie to uda jej się też z odzieżą kobiecą i to tą z wyższej półki.
Pomysł – weźmy znaną markę (Eva Minge), otwórzmy dużo salonów, zainwestujemy w marketing i sukces murowany. Czy wyjdzie? Przeszkód jest jednak dużo.

Przeszkody w sukcesie finansowym marki ekskluzywnej
Ostatni rok realizowałem projekt w firmie z produktami ekskluzywnymi (nie moda) i moje doświadczenie jest takie:

– poza Warszawą sprzedaż kuleje. Wydaje się, że Kraków, Wrocław, Poznań, Trójmiasto mają tylu bogatych ludzi, że tam warto otwierać salony. W praktyce jest olbrzymia przepaść między Warszawą, a resztą kraju. To najpierw Warszawa musi zarobić na utrzymanie innych lokalizacji.
I w tym kontekście słowa p. Minge sprzed roku: „Na pewno chcemy pozyskać klientów z Polski B i Polski C, choć moim
zdaniem ten podział jest nieuzasadniony. Uważam, że klienci w mniejszych
miejscowościach są klientami niedocenionym.”
I coś, co świadczy o zbytniej wierze w własne pomysły: „Nie będziemy jednak robić takich badań jak duże międzynarodowe marki na
temat lokalizacji salonów, naszym atutem jest znajomość Polski.
” (link).
– koszty salonu w dobrej galerii są bardzo duże, a warunki, jakie wymuszają galerie niezorientowanym ciężkie. Umowy na okres stały 5 lat, wysoki czynsz liczony w EUR (osłabienie PLN w 2016 uderza w najemców), ostre wymagania, co do wykończenia salonu. Ktoś znający bardzo dobrze rynek galerii na mój pomysł otwierania salonów w bardzo dobrych galeriach polecił mi książkę „Przeliczeni. Tajemnice galerii handlowych” (link). A potem w rozmowie z innym najemcą dowiedziałem się, że owszem ruch w galerii spory, dużo oglądaczy, ale sprzedaży tyle, że czasem nie wystarcza na czynsz. Tylko silne (podkreślam to SILNE np. międzynarodowe) sieciówki są w stanie uzyskać znośne warunki.
– zaistnieć za granicą marce ekskluzywnej znanej tylko lokalnie w Polsce jest przeraźliwie trudno i jest to bardzo kosztowne.
Jak czytam w raporcie za I kwartał, że wzrost sprzedaży wyniósł 20%, koszty salonów wzrosły o 12%-20% (przy takim samym wzroście powierzchni), a koszty sprzedaży łącznie aż o 67% to znaczy, że spółka poszła szeroko w koszty. Tłumaczy to inwestycją w markę Eva Minge i Esotiq Niemcy. 
Biorąc pod uwagę to, co napisałem z mojego doświadczenia niestety widzę dużo przeszkód w drodze do sukcesu obranej strategii.
Jedni mówią, że spółka zapowiada zmiany. Z tego, co przeczytałem to raczej bardziej kosmetyczne, a dalej chce realizować swoją strategię.
Inni spojrzą na wykres i powiedzą, że jest podwójne dno i teraz się odbije. Może, ale moim zdaniem trwały zwrot musi być poparty konkretnymi wynikami spółki. Do tego czasu lepiej obserwować.
Trochę zabawna była akcja z początku sierpnia, kiedy zarząd E&H powiadomił o podejrzeniu manipulacją kursu, bo … kurs akcji spada. No kurcze, kurs spada, bo spółka rozczarowuje i przynosi coraz większe straty! Reakcja rynku była zaskakująca. Ktoś uwierzył, że nie jest źle wewnętrznie w spółce i faktycznie może to być tylko manipulacja kursem, bo nagle nastąpiło kilka nieziemskich sesji podczas, których kurs prawie podwoił wartość. Ale potem wróciła normalność i powrót do minimów rocznych.
Pytanie, kto wobec tego bardziej zmanipulował rynek?
Ostatnio spadła kolejna mało budująca wiadomość, bo została o miesiąc opóźniona publikacja raportu półrocznego. A to zazwyczaj zapowiada jakieś złe wieści lub problem z audytorem. Oby nie…
Podsumowanie
Chciałbym, aby polskie firmy odnosiły sukcesy zarówno lokalnie, jak i zagranicą. Ale trzeba też spojrzeć obiektywnie, że wyniki spółki rozczarowują, a mnie obrana strategi nie przekonuje (oczywiście jest to subiektywne).
Może pojawi się coś dobrego, ale ja na pewno nie rekomendowałbym kupna tylko dlatego, że jest już tanio i pewnie to już dno dla kursu. Wolę zobaczyć najpierw dobry raport i sensowne wyjaśnienia.

8 komentarzy do “ESOTIQ & HENDERSON

  • 9 września, 2016 o 8:33 pm
    Permalink

    Bardzo dziekuje za analize ! Bardzo ciekawa. Szczegolnie, ze zawiera rowniez biznesowy know – how dotyczacy nie tylko tej spolki.

    Z wyrazami szacunku
    Lech

  • 10 września, 2016 o 3:18 pm
    Permalink

    Oczywiście jak zawsze świetny wpis.
    Z gorących tematów chciałbym podrzucić Action. Większość fundów poza Generali siedzi i nie reaguje na to co się ostatnio dzieje w spółce. Czy można prosić o jakieś przemyślenie kogoś z takim doświadczeniem jak Pan? Sam wykres spółki wygląda bliźniaczo jak w 2009 roku.

  • 11 września, 2016 o 8:48 am
    Permalink

    Witaj OBS:)Chciałem zaproponować spółkę Biomass Energy Projekt ostatni wpis o spółce był w 2014r w tym czasie sporo się zmieniło dlatego warto byłoby napisać kilka słów….Pozdr czytelnik

    • 12 września, 2016 o 10:44 am
      Permalink

      Wysłałem do BEP kilka pytań. Jak mi odeślą odpowiedź to napiszę. A jak nie odeślą, to opublikuję pytania 🙂

  • 12 września, 2016 o 9:37 am
    Permalink

    Przyłączam się do prośby o Action, chociaż mnie bardziej zależy na postępowaniu sanacyjnym. Jest to nowa forma i jeszcze rynkowi nieznana dobrze. Prezes Action twierdzi, że to żaden koniec spółki tylko działania ochronne, które spółce wręcz pomogą uchronić się przed paniką wierzycieli. Czy Pan przyglądał się temu postępowaniu?

    • 12 września, 2016 o 12:02 pm
      Permalink

      Nie wiem, co napisać o Action.
      Postępowanie sanacyjne chroni przed egzekucją przez wierzycieli. Firma dalej działa, ale celem jest poprawa sytuacji finansowej (restrukturyzacja), po którym zawarty ma być układ. I to od tego układu zależy, co będzie dalej. Czy będzie redukcja długu, czy zamiana wierzytelności na akcje, czy jednak nie da się zrestrukturyzować spółki. Na teraz na pewno jest Action lepiej, bo ma zawieszone ściąganie długów i stabilniejszą sytuację płynnościową. Ale czy banki będą chciały w przyszłości kredytować Action?
      Dużo niepewności.
      Po tak znaczącej przecenie są tacy, co wierzą, że wartość po postępowaniu sanacyjnym będzie większa niż obecnie. Jeżeli problemem była tylko płynność to może tak być. Ale są ryzyka takie jak utrata w przyszłości linii kredytowych, zapasy, których nie da się sprzedać itp.

    • 12 września, 2016 o 12:05 pm
      Permalink

      no i jeszcze pozostaje niepewność, co do VAT-u

    • 12 września, 2016 o 12:10 pm
      Permalink

      Postaw się też w roli dostawcy. Czy sprzedałbyś teraz Action swoje produkty z odroczonym terminem płatności?

Możliwość komentowania została wyłączona.