Jakość aktywów (cz.II) – zapasy
Aktywa obrotowe to w skrócie rzeczy, które spółka może spieniężyć w ciągu 12 miesięcy. To są te podstawowe zasoby spółki, które w miarę szybko zużywane są do działalności i jednocześnie zabezpieczają płynność finansową.
Z punktu widzenia płynności dzieli się je na 3 kategorie szybkości:
– zapasy
– należności
– inwestycje krótkoterminowe
Najszybciej dostępne są oczywiście środki pieniężne na rachunku bankowy, a dłużej trwa sprzedanie zapasów. Dlatego stosuje się trzy różne wskaźniki płynności. Ale jak wspomniałem w artykule o płynności finansowej (link) wskaźniki nie badają jakości aktywów.
I o tym trochę dzisiaj.
Zapasy
Problem zapasów przedstawia powyższy obrazek. W bilansie może to być jabłko o wartości 1 zł, ale w praktyce to śmieć, który trzeba wyrzucić. I tak bywa z zapasami.
Przypomina mi się przypadek banku, który udzielił kredytu producentowi lodów, a zabezpieczeniem były zapasy magazynowe. Firmie dobrze nie szło i przestała spłacać kredyt. Ale co tam, bank ma zabezpieczenie, więc kasę odzyska. Niestety odłączyli firmie prąd i wszystkie lody się roztopiły. Krótko mówiąc zabezpieczenie się rozpłynęło (dosłownie), a bank został z ręką w nocniku.
Niepokojący może być rosnący poziom zapasów nie uzasadniony wzrostami sprzedaży. Zapasy rosną, bo np. rośnie ilość niesprzedanych produktów albo leżą zbędne już materiały do produkcji. Ale przyznanie się do tego, oznacza dokonanie odpisu aktualizującego w koszty, a to obciąża niestety wynik. Spółka ma obowiązek zinwentaryzować co roku swoje zapasy, a audytor to zweryfikować. Ale firmy bronią się przed uznaniem, że coś straciło na wartości i audytorowi trudno udowodnić, że faktycznie tak jest.
Warto patrzeć na wskaźnik szybkości obrotu zapasów. Wzrost liczby dni, w których dokonuje się rotacja zapasów to ostrzeżenie, że w zapasach zaczynają zalegać zbędne rzeczy.
Przykład:
Drewex (2007-2009)
Przychody spadały, a zapasy rosły. Jak się okazało później spółka produkowała rzeczy, które słabo się sprzedawały i zalegały one na magazynie. A potem był efekt domina i upadłość. Ostatecznie wyprzedaż po niskich cenach i dokonanie dużego odpisu aktualizującego. A pogarszającą się sytuację z zapasami widać było już w latach 2007-2008 w przepływach operacyjnych. I co z tego, że wtedy spółka wykazywała zyski, jak z powodu rosnących zapasów miała utratę gotówki z przepływów operacyjnych.
Wertholz (2010-2011)
Wprawdzie przychody w 2011 r. wzrosły r/r, ale nastąpił też olbrzymi wzrost zapasów nieadekwatny do przychodów. Okazało się już w następnym roku, że WHH zaliczył gigantyczną stratę, bo niestety wyprodukował rzeczy na magazyn, które się nie sprzedawały.
Producenci gier komputerowych to grupa spółek, u których można zaobserwować wzrosty zapasów – tam niestety w zapasach ujmowane są koszty wytworzenia produktów, które w wielu przypadkach nie przełożyły się na realną sprzedaż. W efekcie spółki niby wykazują przychody (zmiana stanu produktów), a de facto nie generują gotówki (więcej o słabościach tej branży: link).
Przykład jednej z firm, w której wskaźnik szybkości obrotu zapasów wynosi już ok. 300 dni, a zapasy nieprzerwanie rosną.
Podsumowanie
Wzrost zapasów niezwiązany ze wzrostem skali działalności (czyli sprzedaży) to lampka ostrzegawcza. Czasem widać to od razu w przepływach operacyjnych różniących się istotnie od wykazywanego zysku netto. Taka sytuacja może się skończyć dokonaniem odpisu aktualizującego lub wyprzedażą po niższych cenach. A w skrajnej sytuacji przy braku wystarczającego finansowania upadłością.
jeszcze raz prosze aby zarknac na spolke nanotel.
kapitalizacja 4-5m a wlasnie ogloszona prognoza zyzku netto to 4-5m na lata 2014 2015.oraz duzy portfel kontratow.
http://www.newconnect.pl/index.php?page=1045&ph_main_content_start=show&ncc_index=NAN&id=66062&id_tr=1
ryzykiem jest jakas emisja..
Będzie analiza. Jeszcze trochę cierpliwości – teraz mam fazę na coś innego 🙂
A przy Nanotelu polecam przeczytać tekst o płynności finansowej. Nanotel jedzie po krawędzi.
I jeszcze zdanie audytora z raportu rocznego:
"Nieuzyskanie zewnętrznych źródeł finansowania może prowadzić do niewywiązania się spółki z zawartych zobowiązań kontraktowych, a w efekcie do wystąpienia zagrożenia możliwości kontynuacji działalności Spółki".
Krótko mówiąc bez nowych środków będzie krucho. będzie zapewne nowa emisja na przeżycie. To po co teraz kupować ich akcje i ryzykować? Emisja będzie na pewno niżej niż rynek. Lepiej więc poczekać, co się stanie.
ten Wertholz też mógłbyś wziąć na tapetę, jak znajdziesz czas.
Fajny wpis, jak zawsze :).